ICEK - "BIEGACZ" I MIŁOŚNIK KSIĄŻEK. GOSTYNINIANIN OCALAŁY Z HOLOKAUSTU

Izaak (Icek) Kraicer urodził się w maju 1925 roku. W dniach poprzedzających agresję Niemiec na Polskę czternastoletni Icek, wraz z trzema tysiącami innych Żydów, mieszkał w Gostyninie. Był najstarszym synem Eliezera i, pochodzącej z Żychlina, Goldy Rivki (z domu Korn). Wychowywał się z braćmi: Michałem (ur. 1927 r.) i Szyją Fejwelem (ur. 1931 r.). Ich dom znajdował się przy ul. Kutnowskiej (obecnie 3-go Maja), naprzeciwko cerkwi.

Pan Kraicer tak zapamiętał czasy swojej młodości: „Byłem zagorzałym miłośnikiem książek. Czytałem wszystko, co tylko wpadło mi w ręce (…) Szczególnie lubiłem historię. W mojej wyobraźni stawałem się różnymi wielkimi bohaterami starożytności. Byłem dobrym uczniem, ale nie wybitnym. Gdybyście zapytali mnie o mój ulubiony przedmiot w szkole, powiedziałbym bez wahania: bieganie! (…) W Gostyninie byłem znany jako «biegacz». Biegałem wszędzie, gdzie tylko mogły ponieść mnie moje nogi… Czasami, wraz z bratem, organizowaliśmy niebezpieczną zabawę. Biegaliśmy przed jadącymi samochodami, by sprawdzić jak blisko nich możemy biec, oczywiście starając się uniknąć potrącenia”. Ta „zabawa” o mały włos nie skończyła się tragicznie dla brata Icka.

Życie nastoletniego Icka toczyło się wśród żydowskich, polskich i niemieckich przyjaciół. Razem grali w piłkę, chodzili do tej samej szkoły, spędzali wolny czas na rozmowach i zabawach. Wojna zmieniła wszystko. Jeden kolega z dzieciństwa, po wkroczeniu Niemców do Gostynina, oznajmił: „Nie chcę z tobą rozmawiać. Ty nie jesteś człowiekiem”.

Gdy zostało utworzone getto cała rodzina Icka została tam przesiedlona. Razem z czterema innymi rodzinami żydowskimi mieli do dyspozycji dwa pokoje i kuchnię. Icek dzielił wspólne łóżko z dwoma młodszymi braćmi. Getto zajmowało niewielką powierzchnię w północno-zachodniej części miasta (pomiędzy dzisiejszymi ulicami: Kościelną, Zamkową, S. Wyszyńskiego, Jana Pawła II i Termalną). Ludzie cierpieli z głodu i chorób. Icek był dwukrotnie wywożony do obozów pracy przymusowej, lecz za każdym razem udawało mu się uciec i wrócić do Gostynina.

Przed likwidacją gostynińskiego getta nastoletni Icek, wraz z wujkiem, uciekł z Gostynina, kierując się do Strzegowa. Pomocy udzieliła mu zaprzyjaźniona rodzina Polaków. Ostatecznie, po rozstaniu z wujkiem, trafił do Warszawy a następnie do Łowicza, gdzie przyjął fałszywą tożsamość i jako Stanisław Góralczyk został wysłany, wraz z grupą Polaków, do pracy na terenie Niemiec. Przebywał w obozach pracy przymusowej w Porta Westfalica i Minden na terenie Nadrenii Północnej-Westfalii. Kiedy trafił do Minden został odesłany na badania medyczne. Towarzyszyła mu obawa, by nie wydało się, że jest Żydem. Tak opisywał tamte chwile: „Lekarz sprawdził mój wzrok i słuch. Skierował swoje oczy niżej i powiedział: «Jesteś obrzezany! Jesteś Żydem!». Moje serce zamarło. Jednak zdołałem powiedzieć sobie: «Nie możesz tego zostawić w ten sposób. Jeśli pozostaniesz bierny, zginiesz!». Po chwili zwróciłem się do badającego mnie lekarza: «O czym Pan mówi?». On odpowiedział: «Żydzi są obrzezani. Jesteś Żydem». Znów się odezwałem: «O czym Pan mówi? Dlaczego Pan mówi w ten sposób? Nie jestem Żydem. Proszę nie mówić w taki sposób do mnie». Medyk stracił pewność siebie i odesłał mnie na odział szpitalny. Był tam nazistowski lekarz, który gestykulował i krzyczał: «Rozbierać się, polskie świnie!». To było straszne. Podbiegł do mnie i ściągnął mi spodnie. Pobrał ode mnie krew, zrobił kilka innych badań i kazał iść precz. Przez kilka tygodni byłem jak oszalały. Bardzo się bałem. Po jakimś czasie zostałem wezwany przez komendanta obozu. Kiedy przyszedłem do niego miał w swoim ręku moje dokumenty i zapytał: «Co jest z tobą nie tak?». Odpowiedziałem: «Wszyscy zadają mi to pytanie. Nie potrafię na nie odpowiedzieć». Wtedy wrzasnął w moją stronę: «Ty durniu!» i wyrzucił dokumenty mojego badania medycznego. Nigdy więcej o nic mnie już nie pytał. Pracowałem w tym obozie aż do zakończenia wojny”.

Izaak Kraicer ukrywał swoją żydowską tożsamość nie tylko przed Niemcami, ale także współwięźniami – Polakami. Zdarzało mu się doświadczać antysemickich postaw. Kolega z obozu pracy przechwalał się opowieściami o tym jak „bohatersko” rzucał kamieniami w przechodzących obok niego Żydów. Inny, choć wyrażał się negatywnie o Hitlerze, jednak chwalił go za zabijanie Żydów.

Po wyzwoleniu obozu przez aliantów, w kwietniu 1945 roku, Icek powrócił do swojej prawdziwej – żydowskiej – tożsamości. Po wojnie przebywał w obozie dla przesiedleńców (dipisów) w Bergen-Belsen, będącym wówczas częścią amerykańskiej strefy okupacyjnej. W 1946 roku, na terenie obozu w Bergen-Belsen, wziął udział w zawodach lekkoatletycznych i zwyciężył w dwóch konkurencjach: w skoku wzwyż i w dal. Jako nagrodę otrzymał pamiątkowy puchar. Tam też poznał swoją przyszłą żonę – ocalałą z Holokaustu i pochodzącą z Litwy – Rachelę Struczańską.

 W 1947 roku wyemigrowali do Palestyny, gdzie w październiku 1948 roku zawarli związek małżeński. W końcu lat 50. wyjechali z Izraela i osiedlili się w USA, gdzie Pan Izaak spędzał czas na spotkaniach z dziećmi i młodzieżą, by opowiadać o swoich wojennych przeżyciach.

Z gostynińskiej rodziny Izaaka Kraicera nikt nie przeżył wojny. Niektórzy jego bliscy umarli jeszcze w getcie, inni zginęli w obozie zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem.

Wspomnienia, pochodzącego z Gostynina, Izaaka Kraicera zostały opisane w książce pt. „Living in the shadow of tyranny: How I deceived the Nazis to survive the war - The Isaac Kraicer story” oraz w „Pinkas Gostynin”. Istnieje też nagranie audio, w którym Pan Kraicer opowiada swoją historię. Można je znaleźć na stronie internetowej „United States Holocaust Memorial Museum” (www.ushmm.org).

Upamiętnienie żydowskiej historii Gostynina jest jednym z elementów projektu „Wielokulturowy Gostynin”. Wizualną częścią tego przedsięwzięcia są tablice, które tworzą szlak po dawnym i wieloetnicznym mieście. Jedna z tablic zlokalizowana została przy ul. Kościelnej i przypomina o istniejącym tam, w latach 40. XX wieku, getcie.

Uroczysta promocja miniszlaku planowana jest na 20 września. Wydarzeniu towarzyszyć będzie odczyt dr. Przemysława Nowogórskiego pt. „Kilka słów o historii Żydów w Gostyninie”. Tego dnia odbędzie się też uroczystość upamiętnienia żydowskiego cmentarza w Gostyninie przy ul. Gościnnej.

Piotr Syska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz